Pobiegane! Sezon biegowy uważam za rozpoczęty.
Okazję do pobiegania wykorzystałam jak byłam z mężem na wsi na 2 dni. Trasy idealne, wiejskie powietrze we włosach i powitałam wiosnę dzień szybciej. Dziś za to dzień wagarowicza, ale chętnie porwę jakąś mamę do pobiegania :) Całe 200 kalorii spalone wieczorem. To mniej niż na moich ulubionych treningach crossfit, jednak kondycja biegowa też potrzebna jest. Nikt nie krzyczy nad głową, jak biegnę jestem sama dla siebie. I dla was! Jakbyście potrzebowali...!

A tutaj okolica z lotu ptaka :D Kruka bądź wrony. W tle elektrownia, ale nie brakowało świeżego powietrza i miłej biegowej atmosfery !:)

Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie i komentarze!