piątek, 20 lutego 2015

Wróciłam na bloga. Mam tyle do napisania, że właściwie post będzie o niczym konkretnym. Z zażyłej fanki Ewy Chodakowskiej, poprzez miłość do biegania w samotności stałam się bezlitośnie zakochana w CROSSFICIE

Na początku myślałam, że to dla facetów. Te drążki, podciąganie, ciężary... 

Zaciągnęła mnie mama bardzo podobna do mnie. Nie wiem dlaczego przyciągam do siebie ludzi, którzy są w dużej mierze tacy jak ja. Mam bardzo mało dobrych znajomych, ale uważam, że to lepsze niż mieć wielu, dla których nie miałabym czasu. Czas matki to złoto. Złoto!


Wymykam się w każdą wolną chwilę, zwykle gdy dziecko śpi, lecz nie zawsze jest to realne, bo sięgnęłabym nocy a na drugi dzień przedszkole, praca... jak żyć?

Tysiące przeskoków na skakance, setki podciągnięć na drążku, tony podrzuconych ciężarów. Lubię to. W kolejnym poście napiszę o co  tym chodzi i dlaczego Fitmaminka pokochała crossfit.

Czuję, że znalazłam w końcu złoty środek dla siebie. Tylko dla siebie :)


PODPIS

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...