W dzień 4 przygotowuję plan ćwiczeń. Inaczej tez rozplanowuję ćwiczenia. Nie jadę z "książki", ponieważ nie jestem w stanie ćwiczyć i uczyć się ćwiczenia obracając co chwilę kartki. Postawiłam na plany treningowe dostępne na YouTube :)
Dziś Killer !
Jak przygotować się do ćwiczeń?
1. Przygotujcie sobie wodę. Około litra na pewno się przyda. Fakt, że Ewa podczas ćwiczęń nie pije nie znaczy, że "nie pije" :) Przy killerze zachce Ci się pić już po 3 minutach! Pij więc!
2. Odczekaj 2 godziny od ostatniego posiłku. Warto, bo zalegające jedzenie w żołądku chętnie wróci, gdy wrzucimy na ostatni bieg!
3. Strój - wygodny, opinający ciało (żeby nie latał i nie przeszkadzał), buty!! To bardzo istotne, żeby odciążyć kolana i kręgosłup.
4. Mata do ćwiczeń - konieczna! Początkowo ćwicząc bez narobiłam sobie siniaków na łokciach.
5. Upnijcie włosy. Nie wiem jak Ewa potrafi ćwiczyć w długich rozpuszczonych włosach. Może wygląda to zjawiskowo....ale tylko wygląda. Zdecydowanie za gorąco, a po kilku minutach wręcz nie da się tak ćwiczyć!
6. Przygotuj ręcznik, bądź coś do ocierania potu. Przy tym ćwiczeniu naprawdę się pojawia, nawet gdy się lekko obijasz !
7. Jeśli ćwiczysz wieczorem, nawet jeśli już późno - zjedz coś po treningu. Nie narażaj się na kilkanaście godzin głodówki!
POWODZENIA!
Aga,
OdpowiedzUsuńWiem, ze przy Maluszku to pewnie problem z wygospodarowaniem czasu, ale basen dziala cuda. Do tego wymodelujesz sylwetke, bo po schudnieciu wielu kilogramow - niestety - skora traci jedrnosc. Jesli masz jak, nawet pol godziny plywania, powiedzmy 2 razy w tygodniu, przyniesie trwale rezultaty. A Wojtusia mozesz tez z woda oswoic - Dzieci zazwyczaj uwielbiaja wode ;-) a im mniejsze, tym lepiej. ;-)
Mam tez taka wskazowke, zebys pamietala, ze organizm szybko sie przyzwyczaja do cwiczen i - mimo wysilku i diety - po pewnym czasie przestanie spalac kalorie. Istotne jest, zeby roznicowac wysilek - cwiczenia owszem, ale roznego typu i na rozne partie ciala, wymieszany i z basenem czy bieganiem/rowerem.. Co kto lubi i na ile sie czuje. ;-) Wiem, bo schudlam 13 kg bez efektu jojo (po wielu latach prob) i przy okazji przewertowalam tone literatury i przetestowalam na sobie. ;-) Wiem juz teraz, jakie bledy popelnialam przez wiele lat. A i jedzenia sobie nie odmawialam, ograniczalam, ale jadlam i slodycze, i pieczywo. itd. Ograniczylam w sumie tylko mieso. Powodzeni!