Zakwasy po ćwiczeniach są nieuniknione. Zwłaszcza po intensywnych ćwiczeniach na mięśnie brzucha i nóg. Wstajesz rano i nie możesz się podnieść? Nie poddawaj się - trzeba się rozruszać.
Porozciągaj się. To przypomni Twoim mięśniom po co są. Rozmasuj, poruszaj się. Idź na rower lub zrób lekki trucht wokół domu. Na początek nie pomoże, jednak w czasie przyniesie odpowiednie efekty.
Jeśli postanowiłaś/eś ćwiczyć codziennie - nie odpuszczaj. Już po chwili treningu pokonasz ból, a zakwaszone mięśnie zregenerują się.
Po treningu jeśli masz możliwość idź do sauny, weź ciepłą kąpiel, lub zafunduj sobie hydromasaż.
Czytałam, że aby zakwasy nam nie dokuczały musimy uzupełniać dietę w witaminę C.
Pij sok z wiśni - pismo "British Journal of Sports Medicine" potwierdza, że picie soku wiśniowego pomaga w łagodzeniu zakwasów. Najlepiej jednak jeśli jest to sok domowej roboty (np. kompot).
Masuj, smaruj i ćwicz dalej. W końcu nie będą się pojawiać tak często!
:)
trzeba tylko uważać, żeby się nie przetrenować. Tak przynajmniej słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńdziewczyno... bierz rower, Wojtusia do koszyka i jedź!!! same przyejmności i zero stresuuu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZakwasy to znak, ze się dobrze wykonywalo ćwiczenia, a nasza kondycja wymaga poprawy :) Na pewno trzeba uwazac, by się nie przetrenować. No i najważniejsze !! - miesnie się formują, gdy odpoczywasz, dlatego zalecane sa odpoczynki przynajmniej raz w tygodniu. Sama Ewa u siebie to pisala. :) Trzymam za ciebie i za twoje efekty kciuki !! :)
OdpowiedzUsuńTak trzymaj :))